W zeszły weekend objechałem trasę tegorocznego Gravmageddonu, edycji 2022. Cóż rzec…trasa ma wszystko co jest potrzebne do pełnej gravelowej zabawy: odcinki betonowe dobrej i słabej nawierzchni, szuter, piasek, czasem wysokie trawy, naprawdę fajne single (a ogólnie nie jestem ich fanem), zjazdy i podjazdy, drewniane kładki i co należy zaznaczyć z przytupem: wszystko zgrabnie i elegancko połączone w jedną całość. Nie ma czasu na nudę, bo wiadomo, że za chwilę sceneria i nachylenie się zmieni. Jest fajnie i dynamicznie. O widokach nie będę się rozpisywał; niech zdjęcia opowiedzą swoją historię. Dla ścigantów fajne ściganko; dla eksploratorów-sporo miejsc do fajnego zdjęcia. Dla obu grup-“banan” na twarzy na koniec dnia 🙂

👉Długość: 126 km, w mojej wersji z dojazdem i powrotem do Jeleniej Góry-164 km

👉Rower: gravel lub MTB

👉Stosunek asfaltów do szutrów na całej trasie: ok. 30% do 70%

👉Ślad GPX : https://drive.google.com/file/d/15Pxi5tOSmNEVGykmRyMnLPcaLi_oR4Bo/view?usp=sharing

👉Jeśli chcesz  być na bieżąco, to zapraszam do grupy:

Gravel i Szosa – Trasy GPX – Mikropodróże: https://www.facebook.com/groups/656583218753084

której zamysłem jest dzielenie się trasami GPX z innymi bajkerami i inspirowanie do odkrywania tej pięknej krainy.